Wybory...wybory... i po wyborach! Nowy rząd zaprzysiężony i już tyyyyyyyyle się wydarzyło od tego momentu, że JA PITOLEEEE kuwa Gabryska! - jakby to powiedziała poczciwa Mariolka z Kabaretu Paranienormalni;-) A żeby być z wszystkim na bieżąco i wyrobić sobie własne zdanie (czyli to obiektywne i jedyne właściwe, ma się rozumieć!;-) to trzeba czytać i czytać i oglądać i znowu czytać i czytać i dyskutować i na końcu rozmyślać, analizować, trawić. Potwornie to czasochłonne i męczące. No nie?!! Jak już myślisz, że masz racje, to za chwilę okazuje się, że jej nie masz, potem dowiadujesz się więcej i jednak się okazuje, że masz rację, ale tamci też ja mają, no i znowu dowiadujesz się więcej i okazuje się, że NIKT nie ma racji a polityka to jedno wielkie gówno i nic tylko smród i smród...
Echhhh....szkoda nawet marudzić;-) mój kochany M skomentował ostatnio,że ze mną to tylko o polityce można rozmawiać ostatnimi czasy;-) zatem muszę z sobą coś zrobić, bo znajdzie sobie inną frajerkę i wtenczas to dopiero będzie JA PITOLEEEE kuwa Gabryska!;-)
Zatem wracam do gotowania, robienia zdjęć, pisania - czyli do blogowania.
OH YEEEEEAAAHHHH;-)
Podam Wam dziś prosty przepis na lekko pikantny gulasz warzywno-drobiowy, który to zrobiłam dziś na obiad. Pychotka! A prosty, bo w prostocie siła! Jakież życie byłoby prostsze, gdyby wszystko było proste;-D Weźcie takie podatki na przykład... hehe dobra, już koniec, słowo, nie zaczynam;-)
No dobrzeeeeee, to proszzzzzze - przepisik na duży gar gulaszu:
podwójna pierś z kurczaka
2 duże cebule
2 ząbki czosnku
2 papryki (mogą być kolorowe)
2 puszki pomidorów krojonych
1 cukinia
przyprawa do gulaszu (u mnie Kamis - ważne, by była bez chemicznych dodatków)
olej rzepakowy
sól, pieprz
No, to filozofii wielkiej tu nie ma. Czyli kroimy pierś z kurczaka w kosteczkę i marynujemy w przyprawie do gulaszu z odrobiną oleju. Cebulę kroimy w pół-piórka, paprykę i cukinię na średnią kosteczkę,
Cebulę zrumieniamy na łyżeczce oleju, dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek. Podsmażamy chwilunię. Dodajemy zamarynowane mięsko i podsmażamy chwilunię, następnie dodajemy paprykę i ponownie podsmażamy chwilunię, następnie cukinia i znowu chwilunia. Na koniec pomidory z puszki i 2 łyżki (bądź wedle uznania) przyprawy do gulaszu, sól i pieprz no i gotowanko przez 25 min;-) i VOILA!!!
U nas M je ów gulasz z makaronem, a ja z kaszą jęczmienną perłową. Pyyyyyychhhhaaaa! Nie wierzysz? To się przekonaj i daj znać czy smakowało;-P
No to śmigam się odmóżdżyć, poczytam jakąś książkę...thriller polityczny. A co!!!;-)
Biegnę na zakupy! Dziś na obiad gulasz :):)
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować ten gulasz!
OdpowiedzUsuńwarto czytać takie blogi świat od razu staję sie piekniejszy !
OdpowiedzUsuń