- Mamusiu, a dlaczego ty sikasz z
dupy? - zagadnął mnie już z samego rana mój pryszczaty czteroletni synek.
- Kacperku... mamusia nie ma
siusiaka takiego jak ty... - zaczynam moją mozolną odpowiedź jednocześnie
przysięgając sobie w duchu, że już nigdy ponownie nie zostawię drzwi od toalety
szeroko otwartych. Podobno dzieci w tym wieku zadają średnio 437 pytań
dziennie. Zastanawiam się jakie będą te 436, z którymi jeszcze dziś przyjdzie
mi się zmierzyć. Podejrzewam, że to będzie wyjątkowo trudny dzień. Upłynęły
zaledwie 3 dni od rozpoczęcia krioterapii, a ja czuję się jakbym dopiero co
wyszła z sali zabiegowej. Perspektywa gojenia się okolic odbytu przez kolejne
sześć tygodni przyprawiała mnie o stany depresyjne. Marzę, by spotkać się i
poplotkować z Kamilą bądź Anką przy kawie w Sturbucks. Jednak jakiekolwiek
kontakty face to face absolutnie nie
w chodzą w rachubę. Moje bystre i spostrzegawcze siostrunie bankowo od razu
zauważą, że coś jest ze mną nie tak, w sumie nawet idiota by się połapał -
przecież nie mogę siedzieć! Jedynie sedes z jego cudowną owalną dziurą jest dla
mojej pupy i nóg ukojeniem. Boże! Dziękuję Ci za sedes! Do tej pory udało mi
się moje wstydliwe schorzenie zachować w tajemnicy. Wie o tym tylko mój kochany
mąż, najlepszy przyjaciel i ogromne wsparcie w jednym. Szkoda tylko, że mój
Superman wyjechał na kontrakt do Norwegii.
- Kacperku! - wołam syna, kiedy
tylko rozległ się w mieszkaniu dzwonek telefonu - Telefon dzwoni! Odbierz. Albo
nie! Przynieś mi słuchawkę! Mamusia jest w toalecie!
- Znowu?! - woła biegnąc do
aparatu w salonie. Nie posłuchał. Odbiera.
- Kaaamaaaa!!! - zawołał
radośnie.
- CIOCIA Kama! - poprawiam go
krzycząc z łazienki.
- ...tak jest, ale w toalecie, bo
wiesz ciociu mama jest chora na dupę i tata kazał mi się nią opiekować...no na
dupę jest chora!...
Rany Bosssskieeee! Czasami mam
ochotę wystrzelić moje dziecko w kosmos...
- Kacperku! Nie można takich
rzeczy rozpowiadać na prawo i lewo! - strofuje Młodego już po rozmowie
telefonicznej - jak mamusia będzie chciała komuś opowiedzieć o swojej...hmmm...
przypadłości, to zrobi to sama!
- Oj mamo! - przerywa mi
wywracając oczami - jak będziesz w moim wieku, to zrozumiesz!
ciekawy wpis! postaram się wchodzić tutaj częściej
OdpowiedzUsuńLubię czytać takie wątki! miło spędzam czas na tym blogu!
OdpowiedzUsuńtakie blogi to ja lubie! fajnie poczytać ciekawe wpisy
OdpowiedzUsuńwiele tutaj fajnych wpisów i inspiracji!
OdpowiedzUsuńsuper blog
OdpowiedzUsuń