TO DANIE RZĄĄĄDZIIIII!!! OH! Jak to danie rządzi! Robię je przynajmniej raz w tygodniu. A to na obiad, a to na podwieczorek, raz nawet na kolacje...a co tam!;-) Meeeega pyszne, meeega proste i przede wszystkim to zdrowa przekąska, no chyba, że dodacie do tego jeszcze Nutellę - jak mój M;-)
Podstawowy przepis na naleśniki pełnoziarniste (8 sztuk):
2 jajka "0" ma się rozumieć;-)
1 szklanka mąki pełnoziarnistej (orkiszowej, pszennej, żytniej - jaką tam macie pod ręką)
1 szklanka mąki pszennej zwykłej
1 szklanka mleka (u mnie 1,5%)
1 szklanka wody
szczypta soli
Wszystko BACH, BACH do miseczki, mieszamy ubijaczką do jajek i pozwalamy masie naleśnikowej się zrelaksować przez minut ok 10;-)
Sos wiśniowy:
ok 1/2 kg wiśni bez pestek - poza sezonem mogą być oczywiście mrożone
1/2 szklanki wody
1 kopiasta łyżka cukru trzcinowego
1/2 łyżeczki aromatu migdałowego (u mnie zawsze Delecta)
szczypta przyprawy korzennej (u mnie firmy Kotayi - jest cudowna!!!)
3 łyżki mąki kukurydzianej wymieszanej w 1/4 szklanki wody
1 łyżka płatków migdałowych
syrop klonowy (opcjonalnie, ale jest bardzo zdrowy, mniej kaloryczny niż miód;-)
1. Naleśniki smażymy na kapce oleju rzepakowego.
2. Rozmrożone wiśnie wrzucamy wraz z sokiem do garnka, zalewamy wodą, dodajemy przyprawę korzenną, aromat migdałowy, cukier trzcinowy i gotujemy ok 15 min na średnim ogniu, sporadycznie mieszając.
3. Dodajemy mąkę kukurydzianą wymieszaną z wodą, mieszamy i chwilkę jeszcze gotujemy.
4. Płatki migdałowe prażymy na patelni bez tłuszczu.
Na usmażone naleśniki umieszczamy sos wiśniowy, składamy posypujemy uprażonymi płatkami migdałowymi i skrapiamy syropem klonowym. MMMNNNIIIAAAMMM!!!!!!!!
Aaaaaaa! No chyba, że bardziej przypadnie Wam do gustu wersja mojego M, czyli na usmażonego jeszcze ciepłego naleśnika rozprowadzić łyżkę Nutelli, polać ją sosem wiśniowym, naleśnika złożyć, posypać...itd;-) Achhh! Wiadomo czekolada cudownie komponuje się z wiśniami;-)
No dobrze kochani, to tyle, dajcie cynka, koniecznie, jak Wam smakowało, a ja śmigam popracować ździebko nad moim kolejnym opowiadaniem. Zdradzę Wam mały sikret;-P... tym razem będzie o TEŚCIOWEJ;-D hehe
Smacznego! Bon Appetit, Enjoy!
wygląda obiecujaco ;)
OdpowiedzUsuńA jak smakuuuujeeeee...Achhh!!!;-)
UsuńTo kiedy mogę się wprosić? :)
OdpowiedzUsuńOj to chyba ja do Ciebie! Już zlukałam Twój blog. Meeeegaaa!!! Będę częściej wpadać!;-)
UsuńWYBORNE! SAMO ZDROWIE.. A JA POLECAM NALEŚNIKI CYNAMONOWE Z SERKIEM FRUIT ;POZDRAWIAM
OdpowiedzUsuńhttp://gotujenacodzien.blogspot.com/2014/05/nalesniki-waniliowo-cynamonowe-z-serkiem.html
Teściowa... Doskonały temat :D
OdpowiedzUsuńAnia O.
cieszę sie ze tutaj wpadłem jest wiele fajnych pomysłów!
OdpowiedzUsuń